Hej kochane :-) no to mamy piatek trzynastego :-( pechowy jak dla mnie. Moj Skubek został sam w domu dosłownie na 10 minut, wyskoczyłam tylko do sklepu, a przed tym zostawiłam na widoku wycieraczke. Juz gotowa tylko miałam przyszyć ja do filcu. No i jak przychodze moj kochany piesek sie nia zajoł na pół przegryzł i troche poproł. Dobrze ze kilka razy zyłka obszyłam :) A teraz inna wycieraczka. :-)
2 komentarze:
Psu należy natrzeć uszu !! Szkoda tak ładnej wycieraczki :)
Ale cale szczescie ze tylko troche popsul i udalo sie ja uratowac :-)
Prześlij komentarz